Razem możemy więcej

Iwona Szczepańska

Dobrze wam idzie....
Nawet czasami lekkie zgrzyty wyczuwam, ale sadzę, ze to wina waszego przemęczenia chyba Mruga

Tak sobie pomyślałam, że dobrze by było, żeby w statucie zawarty był punkt, który zezwoli na ważność petycji po jej napisaniu w momencie podpisania jej przez członków Stowarzyszenia. Nie musiałaby krążyć po internecie.
Prace będą trwały na forum, akceptacja będzie ze strony zarejestrowanych rodziców, jest nas już dużo, a będzie więcej...i przypieczętują fakt zakończenia prac kolejnej petycji - podpisy członków, i zarządu oczywiście. Wesoly

To wyeliminuje problem zbierania podpisów. Stowarzyszenie występuje w imieniu wszystkich, tak będzie najlepiej. Wesoly

kasiaolsz

Jeżeli będzie konieczność podpisania czegoś...każdy z nas zaiteresowanych tematem...chyba stanie na wysokości zadania!!!
Co niektórzy z nas poświęcają dużo czasu na szczegóły związane z ukończeniem petycji i utworzeniem stowarzyszenia.
Za to wielkie dzięki!!!

[/b]

madziulec · Dołączył: 23 Lip 2008 Posty: 32 Przeczytał: 0 tematów

Martek

Nie demonizuj, Madziulec, proszę.

guderianka

Gagata

Oj!!!!!!!!!!!!!!!!! i juz niesnaski i nerwy.........

Boję sie o stowarzyszenie na odległość.Złożenie jednego podpisu w sądzie to nic trudnego można sie skrzyknąć.Schody zaczynają się potem.Nic nie można podjąć jednoosobowo - zawsze musza być podpisy przynajmniej 2 osób z zarzadu (o ile dobrze pamietam).

Musza byc pieczatki, adres stowarzyszenia czyli lokum- bank-.......i wiele wiele innych spraw...........................

To nie takie proste

Kwadratowy

Martek

Gagato, doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że to trudny temat.
Ale skoro funkcjonuje TYLE stowarzyszeń, to czemu nam miałoby się nie udać?

Wybierzemy np. dwóch v-ce prezesów, tak aby jeden z nich mieszkał w pobliżu prezesa i mógł bez większego problemu składać ten drugi wymagalny podpis. Mruga

Albo będziemy miewać preteksty do oderwania się na troszkę od codzienności i będziemy uskuteczniać rodzinne zloty stowarzyszeniowe. Mruga

Nie wiem...
ale jestem pewna, że znajdzie sie wyjście takie, by było dobrze. Wesoly

małgosia

Madziulec nie rozumię twojej ciągłej krytyki-przecież tu nikt nie zachłystuje się sukcesem,bo tak naprawdę to jeszcze nie mamy sukcesu-o sukcesie to będziemy mówić w chwili wygranej z petycją,gdy założymy stowarzyszenie,gdy multum ludzi będzie na forum- a my będziemy pracowac nad kolejną.Do niedawna byłam członkiem takiego stowarzyszenia na odległość-może nie aż tak byliśmy rozsiani ,ale odległości też były spore.I bez przesady że jest przy tym duże obciążenie w trakcie działalności -na początku i owszem,rejestracja,założenie konta,itp.ale nie jest tego aż tak dużo! nie sądzę aby raz -dwa razy do roku były problemy z podpisem....Marta ma racje rozwiązaniem jest kilku vice i po kłopocie-wystarczy ,że będzie zapis w statucie- że decyzje podejmuje dwie osoby .
Nerwy i wieczna krytyka wszystkiego nie sprzyja szukaniu dobrych rozwiązań.

Gagata

tak , dobrze kombinujecie...
Prezes reprezentuje stowarzyszenie WSZEDZIE.
Musi być obecny, nie wszystko załatwi sie przez neta...

Dyskutujmy - tylko tak cos ustalimy!!!! i krytyka jest wskazana!!! i pomocne słowo!!!

P.S.
to nie są dwa podpisy w ciagu roku

Gdzie lokum - nie radze nikomu podawac własnego adresu zamieszkania na siedzibe stowarzyszenia!!!

Jaki sukces!!!!!To kwestia tego jak działaja media.Są zjednoczeni ludzie w jednym miejscu - i to jest sukces.....ale co dalej

małgosia

Gogatko -oczywiście że krytyka też jest wskazana -ale konstruktywna i najlepiej poparta rozwiązaniami.
Tak wyglądało to naprawde u nas-co prawda było to małe stowarzyszenie skupiające garstkę ludzi z tym samym problemem dzieci,ale czy formalności są też mniejsze? ...... np.niektóre pisma dało sie podpisać z wyprzedzeniem ,przy okazji spotkania : jakoś działało kilka ładnych lat.Mój mąż był vice i pamiętam że to naprawdę nie było wiele spotkań. Adresu (domowego) wtedy uzyczyła nam pani doktor,członek stowarzyszenia-która mieszkała w mieście ,gdzie sie spotykaliśmy- przychodziła korespondencja na jej adres-a ona odsyłała ją prezesowi,albo przynosiła na spotkania-rozumiała konieczność takiego rozwiązania i nie miała nic przeciwko.

Martek

Gagata

tak, chyba przesadziłam.Jestem na forum od wczoraj i za bardzo sie wtracam....

Moim marzeniem jest stworzenie takiego punktu konsultacyjnego w kt. rodzic dowiedziałby sie jak/ gdzie moze znal. pomoc dla swojego dziecka chorego....a szczególnie pierwszy kontakt po urodzeniu niepełnospr dz.
Wielu rodziców w bardzo brutalny sposób zostawało poinf. o urodzeniu dz. chorego....

oleczka1998

Bardzo dobry pomysł z tym punktem konsultacyjnym. Dokładnie o tym samym dzisiaj rozmawiałam z Panią redaktor z Radia Zet. Myslę że to będziemy mogli poruszyć przy petycji dotyczącej rehabilitacji... Co do wtrącania się - wtracaj się ile możesz tylko tak jak Małgosia napisała - konstruktywnie. Cos nam sie niepodoba piszemy o tym ale podajemy swoje uzasadnienie dlaczego a jeszcze lepiej swoją propozycję rozwiązania Wesoly

Krytyka dla krytyki nigdy niczego dobrego nie wnosi do tematu a jedynie wiele fermentu i niesnasek Wesoly

Gagata

- lokum nie w domu prywatnym
*stow. zaczyna działac , zaczyna mieć swoje zobowiazania i jesli coś nie jest ok to roszczenia przychodzą pod domowy adres.
Nie zakładam,że coś nie bedzie się wiodł ale sa rózne okresy...

-podpisy
Nie wiem czy istnieje mozliwośc 2 wi-ce
Te podpis to prezes+skarbik
prezes+wi-ce
Jest tego sporo do podpisywania...wpłaty/wypłaty/pisma/zarzadzenia/rachunki/składki...wiele, spraw....

KSIEGOWOSC - to też wazna rzecz...

Ja nie krytykuje - staram się abyscie przewidzieli problemy

Martek

Gagato, miałaś z TYM do czynienia, więc dobrze, że dzielisz sie z nami swoim doswiadczeniam.
Podrążę temat siedziby.
Wydawało mi się, że właśnie siedziba we własnym domu to dobre rozwiązanie.
Osobista opieka nad dzieckiem i praca "chałupnicza'. Mruga

A w siedzibie należałoby być w określonych godzinach (a więc znaleźć kogoś do dziecka), plus kłopot z odbiorem korespondencji wymagającej potwierdzenia i...nie wiem co jeszcze.
Co do roszczeń, to nie wiem co masz na myśli.
Korespondencja, której nie chcielibyśmy otrzymać? Nie wiem...
Podpowiedz, plisss, bo głowa mi od rana pęka i mam kłopot z zebraniem myśli...

Gagata

stowarzyszenie bedzie prowadziło róznorodną działalność:
-np.punkt konsultacyjny
-ośrodek
-biblioteczke dla zrzeszonych
-grupe wsparcia
- swietlicę
- bedzie szkolic wolontariuszy................moze robić 1000 rzeczy....
bedzie miało darowizny, srodki trwałe, mniej trwałe Idea

Dyplomatycznie - nie wydaje mi się zeby dom był dobrym miejscem na biuro / adres stow.

Chyba,że ktos ma dom i przeznaczy np. ladna piwnice na biuro Mruga

P.S.
wiem co jest głownym celem ludzi zrzeszonych na forum ale to sie rozrasta...i jedno wynika z drugiego

małgosia

Widzę ze nasza Gogatka wie co mówi i chyba sie na tym zna -to super Wesoly

wniosek dla mnie jeden -analogicznie jak z dziećmi
-małe stowarzyszenie -mały kłopot
-duże stowarzyszenie -duży kłopot ,ale też tak jak dzieci- wszystkie je się kocha ,bo nasze...... co ? Mruga

Ale na taką działalność to raczej nie mamy szans

! raz odległości ,dwa opieka nad dziećmi i brak przez to ruchu Mruga

-ja jednak myślę że nasze stowarzyszenie będzie skupiało sie głównie na pisaniu petycji ,projektów ustaw itp.-no ale mogę sie mijać z ambicjami kogoś Mruga

Zgodnie z obietnicą (że nie pomagałam w pisaniu) wysłałam dzisiaj statut do kolegi prawnika -wiec zobaczymy co on na to......??

Martek

Łomatko!
Naprawdę sądzisz, że nasze stowarzyszenie
będzie prowadziło tak szeroką działalność?
Poza wspólną ideą przyświecającą nam tutaj
na forum jakoś nie wyobrażam sobie niczego więcej.
Ale to ja. Może inni chcieliby robić więcej.
I potrafią dziś powiedzieć, że znajdą na taką działalność czas. Mruga

oleczka1998

Gagata

Zaznaczyłam w P.S że wiem co chcecie robić!!!!!
Ja wymieniłam te wszystkie działania ale nie w myśl,że stow. bedzie je wszystkie wprowadzać w życie

i to od razu

Gagata

sądząc po ilosci zapisanych członków do stow to to bedzie WIELGASNE STOARZYSZENIE Mruga

ja się też zapisze

chociaż nie jestem rodzicem dz. niepełnosprawnego i nie wiem czy bedze mogła Mruga

Moze się przespijmy z tym dzisiejszym dniem

bo ja od 6 na nogach

Pozdrawiam

oleczka1998

Wydaje mi sie że oprócz ewentualnej grupy wsparcia i to na odległość żadna z wymienionych "rzeczy" nie będzie wchodzić w grę... Nie taki jest cel załozenia tego stowarzyszenia więc w tym akurat nie upatruję wiekszego problemu Wesoly

guderianka

Gagata

Zycze udanej dysusji i działalnosci

Sedecznie pozdrawiam

Nie potrzebnie się wtrącam

Zycze udanego dnia Wesoly

oleczka1998

Do dalszej dyskusji w tym temacie zapraszam na nowym forum [link widoczny dla zalogowanych]